Tajna Misja: Zielona Góra – Dziennik Młodych Tropicieli Tajemnic
Zielona Góra. Miejsce owiane legendą o… niewidzialnych Bachusikach. Klasy I–III wyruszyły na tajną misję, uzbrojone w plecaki, kanapki i niebywałą odwagę. Celem: odnaleźć choć jednego z tych zmyślnych duszków. Zadanie: nie dać się zwieść hydrantom, doniczkom ani innym udającym Bachusiki przedmiotom.
Pierwszy przystanek – Centrum Przyrodnicze. Eksponaty miały spojrzenie jakby wiedziały, gdzie kryją się Bachusiki… ale milczały jak zaklęte. Jedno dziecko próbowało pogłaskać gadającego dinozaura, ale ten był z plastiku. Cóż – ryzyko zawodowe.
W Planetarium wszystko się potoczyło… kosmicznie. Ktoś szeptał, że Bachusik ukrył się na Marsie, ale nie było możliwości sprawdzić – rakieta szkolna akurat była w przeglądzie.
Potem Palmiarnia – dżungla, upał i ryby z podejrzanymi spojrzeniami. Młodzi detektywi przedzierali się przez paprocie wyższe od szkolnej tablicy, wypatrując czegokolwiek, co rusza uszami.
I w końcu… SUKCES! Pod jedną z latarni, ukryty sprytniej niż ostatni kawałek czekolady w domu, stał Bachusik. Z chytrym uśmiechem, jakby wiedział, że właśnie został rozpracowany przez najbardziej bystrych detektywów w mieście.
Dowody zostały zabezpieczone (czyt. zdjęcie zrobione).
Misja zakończona. Bachusik złapany. Palmiarnia przeżyła. Planetarium wróciło na orbitę. Triumf w oczach
detektywów, nawet autobus
czekał z gratulacjami!!!